Nieużytkowane kościoły

Zamykane kościoły

Zamykane kościoły na zachodzie Europy

Współcześnie ciągle wzrasta liczba nieużytkowanych i zamykanych obiektów sakralnych. W Polsce to zjawisko nie jest tak widoczne, ale już w Niemczech, Francji, Norwegii oraz Holandii stało się ono powszechne. Obiekty te, często o bardzo dużych walorach architektonicznych popadają w ruinę. Spowodowane jest to zanikaniem religijności i roli kościoła w życiu społecznym. A co za tym idzie, część obiektów staje się po prostu niepotrzebna i popada w ruinę. Jednak rozpatrując ten problem, należy pamiętać, że ten stan rzeczy dotyka nie tyle obiektu o funkcji sakralnej, co wartościowego pod względem historycznym jak i artystycznym obiektu zabytkowego.

Pojawia się pytanie jak wykorzystać budynek kościoła, aby zapobiec jego niszczeniu? Niemiecki minister kultury-Michael Vesper, w 2004 roku stworzył projekt, który postuluje, aby zamknięte kościoły sprzedawać muzułmanom, których liczebność ciągle wzrasta. Jednak pomysł został skrytykowany i odrzucony zarówno przez niemieckie duchowieństwo, jak i przez dużą część społeczeństwa.

Laicyzująca się Europa otwiera nowe perspektywy dla zamkniętych budowli sakralnych. Jednak w Polsce stworzenie w nieużytkowanym kościele biblioteki, czy ośrodka promowania kultury, często wywołuje oburzenie środowiska.

Adaptacja na nowe funkcje

W Holandii problem zamykania kościołów, a co za tym idzie pogarszania się ich stanu, występował tak nagminnie, że rozpoczęto masowe poszukiwanie rozwiązań dla ratowania zabytkowych obiektów. W parze z przystosowaniem kościoła do nowych celów szła jego renowacja. Dzięki takim działaniom wiele budowli sakralnych udało się uratować przed zniszczeniem. Funkcję pierwotną zastąpiono inną, która w wielu przypadkach była odpowiedzią na zapotrzebowanie konsumentów. Powstały więc, np. hotele czy miejsca handlu, ale otwierano także sale koncertowe, wystawowe oraz biblioteki.

Należy również wspomnieć, że wiele adaptacji wpłynęło negatywnie zabytkową wartość obiektów sakralnych. Tak było w przypadku kościołów w Maastricht, które po zamknięciu przechodziły z rąk do rąk, a każdy kolejny właściciel pozostawiał brutalny ślad po swoim użytkowaniu. Przełomem okazała się inwestycja w XXI wieku. Nowe projekty adaptacji średniowiecznych świątyń w Maastricht wyznaczały drogę architektom i udowodniły, że możliwe jest poszanowanie zabytkowej substancji, która będzie współgrała z nowymi rozwiązaniami. Osiągnięto przy tym nadrzędny cel, czyli ochronę oryginalnej materii.

Adaptacja w Polsce

Jednym z przykładów zaadaptowania obiektu sakralnego w Polsce, jest kościół św. Jana w Gdańsku, który został przekształcony na Nadbałtyckie Centrum Kultury św. Jana. Kościół pochodzi z XIV wieku i jest przykładem architektury gotyckiej. Podczas II wojny światowej spłonął i niestety nie został objęty planowaną rekonstrukcją Głównego Miasta. Przykryto go jedynie dachem i wykonano podstawowe prace zabezpieczające. Od tego czasu kościół był nieużytkowany i popadał w ruinę. Dopiero w latach 60 XX w. zaczęto podejmować jakieś działania konserwatorskie. Odbudowano wieżę, w kolejnych latach wzmocniono filary i zrekonstruowano sklepienie. W roku 1995 Nadbałtyckie Centrum Kultury podpisało umowę z Archidiecezją Gdańską na mocy której stało się gospodarzem, oraz zarządcą obiektu. Wszystkie zastane elementy zostały poddane zabiegom konserwatorskim. Po wykonaniu remontu, Nadbałtyckie Centrum Kultury udostępniło kościół artystom i publiczności. Miejsce to które przez prawie 70 lat niszczało, teraz stanowi ważny punkt na kulturalnej mapie Europy.

Przykład kościoła św. Jana z Gdańska pokazuje, że proces adaptacji obiektu sakralnego na świecki jest możliwy i może zakończyć się sukcesem. Innym przykładem adaptacji, która się udała jest kościół unicki p.w. św. Jerzego w Wisznicach. Dzięki owocnej współpracy parafii z władzami samorządowymi w opuszczonym i niszczejącym kościele, utworzono Centrum Kultury Chrześcijańskiej. Fundusze uzyskane z Unii Europejskiej pozwoliły na przeprowadzenie działań konserwatorskich jak i przystosowania go do współczesnych wymogów. Cerkiew unicką wybudowano w 2 połowie XIX wieku. Po upadku powstania styczniowego cerkiew w Wisznicach, spotkał podobny los jak wiele innych świątyń tego wyznania. Zamienioną ją na cerkiew prawosławną i taki stan trwał do roku 1920. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę utworzono tu kościół katolicki, który funkcjonował tylko do roku 1955, potem konsekrowano nową świątynie w Wisznicach, a drzwi kościoła św. Jerzego zostały zamknięte.

Dopiero w XXI wieku nieużytkowany kościół otrzymał szansę powrotu do życia, a Centrum Kultury Chrześcijańskiej, które w nim powstało jest otwarte dla wszystkich. Podczas prac remontowych dokonano odkryć pochówków, które przyczyniły się bardzo do poznania wczesnego osadnictwa na tym regionie.

Kościół w Janowie Podlaskim

Innym obecnie nieużytkowanym kościołem jest kościół podominikański w Janowie Podlaskim. Największym problemem w zaadaptowaniu kościoła Jana Chrzciciela nie jest kwestia własności, czy pozyskania funduszy. Problem tkwi w znalezieniu nowej funkcji, która wpisałaby się w potrzeby mieszkańców Janowa Podlaskiego. Popełnienie błędu już na wstępie może przynieść negatywne skutki. Jeżeli kościół mógłby zostać wykorzystany na nowe cele, niekoniecznie sakralne, należałoby wybrać takie funkcje, dzięki którym obiekt powróciłby do życia. Wybranie złej alternatywy dla kościoła Jana Chrzciciela sprawiłoby, że nadal będzie on pusty.

Ostatnie posty